Zupa krem z kalafiora |
Stało się. Wegetarianin decyduje się
przerwać toczone kłótnie o olej palmowy i wegańskość kwasu
mlekowego w ogórkach kiszonych (sic!). Wychodzi ze swojej lepianki
(zbudowanej z fasoli). W dodatku, z własnej woli lub też z
konieczności, planuje nawiedzić "normalny" lokal
gastronomiczny. Taki kierowany do wszystkożerców.
Roślinożerca też człowiek. I jak
każdy oczekuje jakiejś ciekawej propozycji mającej połechtać
jego kubki smakowe, napełnić żołądek i opróżnić portfel.
Tymczasem na kuchni czekają na niego
propozycje z serii "powracające koszmary wegetariańskiej
części menu". Jak na przykład...
...naleśniki ze szpinakiem.
Nie wiem, jaki chory umysł
stwierdził, że skoro ktoś jest wegetarianinem, to na pewno
uwielbia naleśniki ze szpinakiem. Albo lasagne ze szpinakiem. Albo
makaron ze szpinakiem. Albo pierogi ze szpinakiem. Albo szpinak ze
szpinakiem... wróć. Wszędzie wepchnięty szpinak.
...pizza z brokułem.
Temat wyczerpię w jednym, krótkim
pytaniu, zainspirowanym przeglądaniem wielu menu w wielu pizzeriach
– dlaczego, na wszystkich bogów i ich matki, pizza "wegetariańska"
w 90% zawiera brokuły?!
...naleśniki w ogóle.
Zdarza się też, że do jedzenia są
tylko dania na słodko. Naleśniki z owocami, twarogiem, dżemem,
bitą śmietaną. Miejscem akcji nie jest naleśnikarnia.
...tofu.
W jednej z moich ulubionych
restauracji jednym z dwóch czy trzech dań wegetariańskich jest
smażone tofu z warzywami. Wszystko fajnie, tylko że nie jest to
restauracja chińska, tylko meksykańska. Nie zrozumcie mnie źle - bardzo lubię dobrze przyrządzone tofu, tylko że... w meksykańskiej restauracji wolałabym poznać jakieś meksykańskie wege danie.
...sałatki.
Ja wiem, że weganie jedzą trawę.
Ale kto naje się sałatką bez szans na deser?
Te śmieszne listki na sałatce to rukiew wodna ;) |
W ogóle odnoszę wrażenie, że w
wielu miejscach dania wegetariańskie są traktowane trochę po
macoszemu. Karta pełna różnych, wypasionych dań, a dla wegetarian
jakieś smęty w rodzaju wyżej wspomnianego tofu z warzywami..
Bardzo dobrze, że powstaje coraz
więcej lokali wegetariańskich, a w kebabowniach coraz częściej
można dostać falafel. Tylko że człowiek chciałby czasem iść w
"normalne"miejsce i czuć się równie solidnie ugoszczony,
co mięsożerny gość.
Nie oszukujmy się, wegetarianizm
staje się coraz bardziej popularny (i bardzo dobrze). Są kampanie w
rodzaju "RoślinnieJemy", mające na celu zwiększenie
ilości dań wegetariańskich i wegańskich w restauracjach, ale
jeszcze dużo pracy czeka autorów tychże kampanii...
Na szczęście jest jeszcze piwo. |
A jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii? Raczej narzekacie na mały wybór w niewegetariańskich restauracjach, czy może nie widzicie tutaj problemu?
Jak byłam wegetarianką to nie miałam nigdy problemu z dostępnością wegetariańskiego jedzonka. Mam na myśli to, że zawsze przed wypadem do restauracji sprawdzałam co ewentualnie mogłam zjeść (jeśli miejsca nie znałam). Jak nie podobały mi się dania - raczej tam nie szłam :-) Trochę gorzej mam teraz, od kiedy przeszłam na weganizm. Ostatnio w jednej z dobrych pizzerii okazało się, że do ciasta mogło zostać dodane jajko (nie byli tego pewni, a ja chciałam pizzę bez sera). W związku z tym zaproponowano mi fajne dane spoza karty, pyszne risotto z papryką pieczoną. Widać, że jak się chce to się da ;-)
OdpowiedzUsuńJajko w cieście do pizzy?! Profanacja!
UsuńZ restauracjami nie jest tak źle jak z hotelami. Nawet czterogwiazdkowe hotele potrafią w karcie jako danie wegetariańskie polecać łososia. Zazwyczaj jedyne dania wegetariańskie jakie można zjeść, to pierogi ruskie lub smażony ser. Weganin jest bez szans na najedzenie się, chyba że zdecyduje się na sałatkę grecką bez fety, albo sałatkę z kurczakiem bez kurczaka. Często nie chcą robić nic spoza karty. Dramat.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból. Jestem kucharzem i miałam okazję pracować w hotelu. Prośby o zmodyfikowanie dania bywaly denerwujące (wybijaja z rytmu), ale trudno się im dziwić.
UsuńZ drugiej strony troszkę winne sa osoby nazywające sie wegetarianami pomimo jedzenia owych nieszczęsnych ryb.
Jeden z powodów, dla których swój weganizm ograniczam do domowych kątów - wegetarianin ma problemy, ale weganin czesto może się najeść już tylko powietrzem (wina czy piwa też bywają nieweganskie ;)).
OdpowiedzUsuńDlatego alkohole jeszcze nie zaprzątają mojej glowy - poza rzeczami tak oczywistymi jak ajerkoniak :P
Usuń