Każda historia ma jakiś
początek, każdy blog ma ten pierwszy wpis. Nie inaczej jest w tym
przypadku ;)
Dlaczego Smoczy Owoc?
Odpowiedź jest bardzo prosta –
bo Marakuja było zajęte :P
Różne moje pseudonimy
rozsiane po Internecie nawiązują do smoków (zwróćcie uwagę na
przykład na Instagrama – Draco Borealis, czyli Północny Smok),
czyli moich ulubionych fantastycznych stworzeń.
Tak, bardzo lubię fantastykę
wszelkiej maści. Wszelkiej. Od Tolkiena po Obcego. Gwiezdne Wojny,
Świat Dysku, książki Mai Lidii Kossakowskiej, seria "Ja,
inkwizytor" Jacka Piekary. Długo by wymieniać ;)
W przypadku bloga chciałam
zawrzeć dodatkowo coś związanego z moją życiową pasją i pracą,
jaką są kulinaria. Stąd pomysł na owocowego nicka. Smok i owoce w
jednym? Smoczy owoc!
Pitaja brzmiało by co najmniej
dziwnie. Chyba się ze mną zgodzicie?
To są akurat dojrzewające owoce mirabelek. |
O czym chcę pisać na blogu?
Chciałabym
przekazać trochę ze swojego patrzenia na świat. W ciągu ostatnich
kilku lat mój światopogląd uległ znaczącej zmianie – i, co
ciekawe, z każdym krokiem, z każdą niewielką zmianą, poczułam
się szczęśliwsza, spokojniejsza.
Z
czasem zaczęłam odczuwać potrzebę dzielenia się tym z innymi.
Pokazać, że można zmienić swoje życie i nawet tego nie zauważyć
– bez jakiegoś wielkiego udziału silnej woli, bez narzucania
sobie od razu ścisłej dyscypliny.
Smoczy
Owoc będzie blogiem klasyfikowanym jako lifestylowe. Trochę o
kuchni, trochę o ulubionej muzyce, trochę mojej filozofii życiowej,
trochę kosmetyków.
Blog ma też być motywatorem dla mnie – jest jeszcze sporo zmian, które chciałabym wprowadzić, wiele dziedzin, w których jednak pewnej dozy dyscypliny potrzebuję. Będę szukać drogi i odpowiedzi. I dzielić się z Wami.
Wejście do lasu - Gdynia Dąbrowa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz